Komentarze: 3
Ha! jest juz po 21 a ja dalej siedzę na necie.... tzn wcześniej lewitowałam przed TV bo mi sie uczyc nie chciało (no i dalej nie chce) brrr... ale co ja mam innego do robty? Nicio.. Więc zamiast myśleć o bzdurach i sie dołować biorę się za lekcje (lepiej późno niż wcale :P) A z resztą z moim optymizmem i tak zawsze stwierdzam, że wszystko się ułoży i koniec! Nie moge tylko stracić nadziei i na razie nie zamieżam ;) jak długo? oby jak najdłużej.. ;)