Komentarze: 2
I nastała taka niezręczna cisza...
Paznokcie wyszlifowane jak lód, fiołkowo-blade i zimne palce zacikają się w pięść. Za oknem śnieg pruszy, niebo powoli wysypuje ze swojego worka sześcioramienne gwiazdki... Też kiedyś byłam gwiazdką. Wirowałam leniwie ku ziemi, śmiejąc się i bawiąc. W koło, w kółko, w kółeczko, coraz niżej i niżej, aż bezwładnie upadłam na zmarzniętą ziemię. Zmęczona, szczęśliwa, samotna?
"Za oknem śnieg pruszy, a w sercu ogień"