Komentarze: 2
Sniło mi się, że umieram... Nie był to zły sen, nie bałam się. Nie umierałam też bezsilnie w szpitalu czy gwałtownie w wypadku. Umierałam powoli, ze świadomością, że zostało mi już nie dużo czasu. Umierałam spełniając swoje ostatnie marzenia. Starałam się pomóc innym w tych moich ostatnich dniach. Najtrudniej było mi opowiedzieć o mojej chorobie komus bliskiemu... Na twarzy tej osoby malowało się cierpienie i nadzieja, nadzieja że może wszystko się ułoży... Nie pamiętam twarzy tej postaci...